"Bajkonur" w mediach

Nie jesteśmy grupa zamknietą. Na nasz spektakl może przyjśc każdy, także i dziennikarze lokalnych gazet. Kiedy w gazecie pojawi się artykuł o naszej grupie, umieścimy go tutaj.

Bajkowo - kosmiczny debiut

"Czas Ostrzeszowski", numer 11/2005

Jest ich dwóch i bardzo wiele ich łączy. Nie dość, że są kuzynami, to jeszcze obaj uczą się w piątej klasie Szkoły Podstawowej nr 3 w Ostrzeszowie. Najważniejsze jest jednak to, że dla jednego i drugiego wielką pasją jest aktorstwo. 2 marca w sali klubowej Ostrzeszowskiego Centrum Kultury zadebiutowali: Michał Drzazga i Radosław Karwacki, czyli grupa teatralna o tajemniczej nazwie "Bajkonur".

Zdjęcie widowni

Swój pierwszy program zatytułowany "Co robią dorośli, gdy nie widzą ich dzieci" przygotowali pod okiem nie byle kogo, bo samego Witolda Pelki, który zresztą przedstawiał publiczności młodych artystów. Jak wspominał, mało brakowało, a z powstania "Bajkonura" byłyby nici. Kiedy bowiem chłopcy pojawili się u niego z prośbą o pomoc w otwarciu drzwi do kariery aktorskiej, odmówił im uznając, że jak na grupę teatralną jest ich stanowczo za mało. Determinacja Michała i Radka była jednak tak wielka, że w końcu zmienił zdanie, nie chcąc zmarnować potencjału, jaki w nich dostrzegł. Dlaczego taka nazwa? Jak wytłumaczył W. Pelka, ma ona podwójne znaczenie, ponieważ łączy w sobie bajkowość z czymś kosmicznym.
   - Trochę bajkowe, trochę kosmiczne, czyli prawie prawdziwe - powiedział.
W zamyśle twórców "Co robią dorośli, gdy nie widzą ich dzieci" to spektakl, dzięki któremu młodsi widzowie mają szansę wzbogacić swoją wiedzę na zawarty w tytule temat, zaś dorośli... przejrzeć się w zwierciadle.

Mycie zębów :-)

- Mam nadzieję, że są to dobre początki wielkich karier - stwierdził Pelka - Chłopcy już rozważają możliwość uczestniczenia w castingach do największych polskich seriali.
Jego zdaniem, na "Pierwszą miłość" jest może jeszcze nieco za wcześnie, ale już "małe m jak mała miłość" to propozycja godna rozważenia.

Wnioskując z reakcji publiczności, Michał i Radek zadebiutowali niezwykle udanie. Przez pół godziny udało im się głównie bawić, ale też skłaniać do przemyśleń. To drugie dotyczyło szczególnie dorosłych widzów. Dlaczego? Tego nie ujawnimy. Trzeba po prostu udać się na spektakl i przekonać samemu. Serdecznie zachęcamy.

Zdjęcia ze spektakli
"Co robią dorośli gdy nie widzą ich dzieci?"
"Co jest najgorsze w pracy?"
"Popisowy połów"
Ostrzeszowskie centrum kultury